Koncesja turystyczna nr 3 z dnia 5.11.1999r. wydane przez Wojewodę Kujawsko - Pomorskiego
 

Mistrz Jednego Okrążenia

OD AUTORA

Ekipa trenera Franka Nadolskiego – Edmund Borowski pośrodku

Olimpiada w Meksyku 1968 r. (od lewej: Henryk Szordykowki, Edmund Borowski, Andrzej Badeński)

Pragnę przybliżyć Czytelnikom mojej publikacji sylwetkę inowrocławskiego sportowca – „mistrza jednego okrążenia” – Edmunda Borowskiego. Był wychowankiem „Noteci” Mątwy, a po powo­łaniu do służby wojskowej do końca kariery repre­zentował barwy bydgoskiego klubu „Zawisza”. Był 16-krotnym reprezentantem kraju, złotym medalistą mistrzostw Europy w Budapeszcie w 1966 r. w szta­fecie 4×400 m oraz uczestnikiem igrzysk olimpij­skich w 1968 roku w Meksyku. Wraz z kolegami z „Zawiszy” trzykrotnie zdobywał tytuł Mistrza Polski (1967, 1968 i 1971) w sztafecie 4×400 m. Karierę sportową musiał zakończyć w 1973 roku ze względu na przewlekłą kontuzję stopy, co było dla niego ogromnym sportowym dramatem.
Nasze drogi w „Noteci” się nie spotkały, bo on w 1964 roku przeszedł do „Zawiszy”, a ja dopiero rok później rozpocząłem swą sportową przygodę w sekcji lekkiej atletyki mątewskiego klubu. Od kilkunastu ostatnich lat Edek Borowski jest moim dobrym znajomym. Często z sentymentem wspomi­namy początki naszej sportowej przygody. W czasie tych spotkań poznałem jego osobowość jako czło­wieka otwartego, życzliwego, osobę przywiązaną do swojego rodzinnego miasta Inowrocławia. Bywa­liśmy wspólnie na licznych sportowych imprezach, gdzie poznałem dzięki niemu wielu sławnych spor­towców, członków „lekkoatletycznej rodziny”.
W roku 2000 w zorganizowanym przez „Gazetę Pomorską”, „Radio As” i Urząd Miasta w Inowrocła­wiu plebiscycie na najpopularniejszego i zarazem naj­lepszego sportowca regionu w XX w. zajął 4. miejsce za takimi znakomitościami inowrocławskiego spor­tu, jak: Jan Jaskólski (trójskok), Bogdan Jakubowski (boks) oraz Tadeusz Kaźmierski (800 metrów).
Podstawowym celem mojej publikacji jest przybli­żenie sylwetki Edmunda, inowrocławianina, któremu udało się wspiąć na sportowe szczyty. Edek Borow­ski, choć miał znakomite osiągnięcia sportowe, nicze­go się nie dorobił, ale występy w koszulce z białym orłem na piersi były dla niego najwyższym zaszczy­tem. Zbierając materiały do tej publikacji, zauważy­łem rzecz trudną do wytłumaczenia i zrozumienia – otóż mimo niepodważalnych sukcesów sportowych Edek nie posiada żadnego odznaczenia państwowego. Niech ten mój skromny szkic będzie formą upamięt­nienia jego osiągnięć sportowych i zasług dla rodzin­nego miasta. Wydanie to dedykuję przede wszystkim młodzieży, która w osobie jego bohatera może do­strzec wzór sportowca i zrozumieć, że pracą można osiągnąć rzeczy, wydawałoby się niemożliwe.
Publikacja jest dość uboga ze względu na brak materiałów źródłowych. Edek posiadał ich bardzo mało, a po ponad pół wieku trudno było odtworzyć szczegółowe dane oraz fakty z tamtych lat, bo bra­kuje ich nawet w prasowych archiwach.

Bieg sztafetowy 4×400 m – Edmund Borowski i Jan Balachowski